Rok później.
Siedziałam na plastikowym krześle przechylając się do tyłu i
z powrotem do przodu. Biały mały stoliczek przede mną chwiał się na nierównych
nogach. Przechyliłam głowę w bok patrząc jak kurz osadził się na białym blacie.
Przejechałam palcem po siwej powierzchni rysując znak nieskończoności.
Przeniosłam wzrok na swój nadgarstek gdzie widniał ten sam znak. Kochałabym ten
tatuaż, gdyby nie jedna ważna jego część. On przyrzeka wiecznie kochać Harrego
Stylesa. W nieskończoność. Mogłabym
nawet go polubić jakbym umiała pominąć szczegół, że on ma dokładnie taki sam,
lecz inne znaczenie. On mi niczego nie przyrzekł.
- Przestań się bujać. – usłyszałam cichy głos. Zaciekawiona
spojrzałam na drobną blondynkę, która zgrabnie przeszła całe pomieszczenie
siadając na krześle umieszczonym naprzeciwko mnie.
- Powiesz mi czemu zawdzięczam ten zaszczyt i siedzę w innym
pomieszczeniu, niż celi, czy mam zgadywać. – zaczęłam patrząc na nią
rozbawiona.
- Chętnie posłucham twoich teorii. – odparła patrząc na mnie
wyzywająco.
- Zgaduję, że minął rok, a wy nadal nie złapaliście
tego skurwysyna. A teraz będziecie mnie błagać o pomoc. Zaczniecie grać na moim
wyrzutach sumienia mówiąc, że giną kolejne niewinne osoby. Za chwilę sobie
pomyślicie, ona jest wielką suką, nie obchodzi jej to. A ja wam odpowiem, że
macie rację. Nie obchodzi mnie to.
- Nie będziemy Cię błagać. – odparła mrużąc oczy.
- Auć!- położyłam rękę na sercu.- To naprawdę obniżyło moją
dumę.
Stella wywróciła oczami. Posłała mi swój wyćwiczony uśmiech
i nie było widać w nim żadnej szczerości.
- Mam dla Ciebie dobrą wiadomość. – zaczęła cicho.-
Zostajesz dzisiaj wypuszczona. Oczywiście na warunkowym.
Pochyliłam się do przodu, łokcie opierając o biały
stoliczek. Zmrużyłam oczy, uważnie jej się przyglądając.
-Kogo zabił?- spytałam stanowczo. Blondynka przełknęła głośno ślinę na moje
słowa i za nim spuściła głowę, dostrzegłam łzy
w jej niebieskich oczach. Przez
myśli przebiegło mi wczorajsze zdarzenie.
Rzuciłam książkę na bok gdy w drzwiach stanął mój ulubiony
glina. Spojrzałam na niego z małym uśmieszkiem, co od razu odwzajemnił.
- Przyszedłem Ci powiedzieć, że szykuj się. Przyprowadzę
dzisiaj twojego kochasia.
- Myślisz, że złapałeś Harrego Stylesa, prawda? – spytałam
tracąc dobry humor.
- Nie myślę, ja to wiem.- pewność z niego tak biła, że aż to
bolało. Czułam jego porażkę.
- Pomodlę się do Boga o twoją mądrość Tom. – odpowiedziałam
i sięgnęłam po odłożoną książkę.
- Zabił ich prawda? Uroczą żonę Amandę i jego dzieci. – szepnęłam
raczej sama do siebie. Głowa blondynki podniosła się, a jej smutny wzrok tylko
potwierdził moje myśli. Głupiec uwierzył, że zdobędzie wszystko, nie przewidział,
że straci cały swój świat.
- Wiesz to chujowo z twojej strony, że tak kłamiesz. – zaczęłam
ostrzej. – Mówisz, że nie chcecie mnie błagać o pomoc, a właśnie to robicie.
Wasza duma nie potrafi się do tego przyznać. Wypuszczacie mnie, bo sądzicie, że
was zaprowadzę do niego.
- Powinnaś się cieszyć wolnością, którą dostałaś. –
odpowiedziała patrząc na mnie wytrwale.
- Wiesz co ja myślę, Stella. – zaczęłam wolno.- Zamiast tu
siedzieć marnując swój czas na rozmowę ze mną, sprawdź czy twoja córka jeszcze
oddycha. Macie setki pytań, to jest
takie zabawne, bo nie zadajcie nigdy tego najważniejszego. Kto następny zginie?
- On już nie zabije nikogo więcej z naszych bliskich.-
syknęła. Zaśmiałam się bez humoru.
- Żałosne, że w to wierzycie. Jesteście w środku jego chorej
gry. Jeśli myślisz, że to koniec. To się
rozczarujesz skarbie, bo to dopiero początek waszego piekła.
- Za godzinę wychodzisz. – powiedziała ostro i zostawiła
mnie samą. Zagryzłam wargę sfrustrowana. Nie chciałam tej wolności. Ona oznaczała tylko jedno. Krzyczała.
Dręczyła moją głowę. Bo wyjdę i znowu będę należeć do Harrego Stylesa.
****
Szłam po więziennych tunelach prowadzących do wyjścia. Po
moich obu stronach szło dwóch policjantów. W dłoniach trzymałam swoje rzeczy.
Telefon, który nie nadawał się do użytku.
Jestem przekonana, że wszystkie namierzające cuda są w nim umieszczone.
Doszliśmy do wielkiej więziennej bramy, która ogradza twój
świat od wolności. Spojrzałam na bruneta. Opierał się o nią z założonymi rękami
na piersi. Podeszłam do niego.
- Naprawdę mi przykro z twojej straty, Tom. – zaczęłam
niewzruszona z jego zmęczonej, zrozpaczonej twarzy. Jego oczy nie były
zagaszone. Świeciły niebezpiecznym
blaskiem. Pragnął zemsty biegnąc po jeszcze więcej bólu.
- Nie odpuszczę mu tego. – syknął przez zaciśnięte zęby.
Boże, nie wysłuchałeś moich modlitw, o jego rozum. Chcesz go zgubić. A kiedyś wierzyłam, że dajesz samo dobro.
-Oby udało ci się ochronić osoby, które ci zostały. –
przytaknęłam i wyminęłam go gdy brama zaczęła powoli się rozsuwać. Zimny wiatr
uderzył moje rozgrzane ciało.
Wolność. Już zapomniałam jakie to uczucie. Wolności na
swoich zasadach.
Wzięłam głęboki oddech i skręciłam w prawo idąc ciemną
uliczką. Był już wieczór, a całe miasto prawie opustoszałe w strachu przed
seryjnym zabójcą. Szłam wolnym krokiem w
stronę mojego starego mieszkania z nadzieją, że Panie i Panowie myszy nie
zajęły mojego łóżka. Weszłam w wąską uliczkę idąc na skróty bo mimo wszystko,
miałam już dość chłodnego powietrza.
Słysząc czyjeś kroki za sobą wśród głuchej ciemności, każdy
by zaczął uciekać. Może powinnam to zrobić, może powinnam uciekać jak najdalej.
Ale tego nie zrobiłam. Zatrzymałam się na środku uliczki uśmiechając drwiąco.
- No dalej…- powiedziałam spokojnie.- Wyjdź ze swojej
ciemności i zabierz moje serce jeszcze raz. – po moich słowach kroki ustały.
Cisza zawisła nad nami. Czułam czyjąś obecność za sobą. Chłodny oddech na swoim
karku. Odwróciłam się patrząc w jego zielone tęczówki.
Informujcie mnie w komentarzach jeśli chcecie być infromowani i gdzie :)
Pytania do bohaterów jak i do mnie, można zadawać na Asku czy Twitterze.
Uwielbiam was, całuję i pozdrawiam :*
Nie spodziewałam się takiego obrotu :) Jestem zaskoczona tym rozdziałem (oczywiście pozytywnie).
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :D Życzę weny ;)
Czytam i normalnie chodzą po mnie dreszcze. Uwielbiam to ♥ Tylko mam pytanie. Sama piszesz to opowiadanie czy tłumaczysz?
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest moją własną twórczością ;)
UsuńZ dreszczykiem opowiadanie XD
OdpowiedzUsuńCzekama na nn :*
Zakochałam się ♥
brak mi słów. Już kocham tego bloga i cieszę się, że masz taką wyobraźnie i piszesz nam opowiadania.
OdpowiedzUsuńkurde fajny jest ten dreszczyk , który towarzyszy czytelnikowi :D zupełnie niepowtarzalne i może się powtarzam , ale kocham jak piszesz ♥ czekam na kolejny rozdział @hazzmylover
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie!!!!!!!!!!!!!!!!! Plissssss next
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest zajebiste!
OdpowiedzUsuńMasz niesamowite pomysły, a ten oryginalny fanfiction... Po prostu rewelacja!
Czekam na 2 rozdział.
Strasznie mi się podoba pomyśl na to opowiadanie ze AZ czekam niecierpliwie na kolejny :)
OdpowiedzUsuńJeny, uwielbiam. Piszesz świetnie
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ff pomimo że to dopiero pierwszy rozdział to i tak już mocno mnie wciągnął jest naprawdę świetne i oryginalne ;) Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńno Kochanie, cieszę się że zdecydowałas się to udostępnić już teraz. nie mogę doczekać się następnego rozdziału i tego co będzie sie dzialo później. i jest on ♡
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńZajebisty ;]
OdpowiedzUsuńOryginalny pomysł na fabułę ff ;) Mogłabyś informować mnie przez TT? @Harry_MyGod
OdpowiedzUsuńJasne;)
Usuńtt @psycholax3
OdpowiedzUsuńGenialny *___*
OdpowiedzUsuńtt Wika_beli_direc
Fajny.;;)
OdpowiedzUsuńŚwiętny :**
OdpowiedzUsuń